Cassidy |
Strażniczka planety|Administrator |
|
|
Dołączył: 22 Maj 2009 |
Posty: 463 |
Skąd: Toruń |
|
|
|
|
|
|
Dziewczyna poruszała się żwawo, zerkając to pod nogi to dookoła. Miała wprawę, jeśli chodzi o wędrówki w trudnych warunkach. Stopami dokładnie wyczuwała grunt za nim przenosiła na stopę cały ciężar. Wolała nie paść w jakąś ukrytą dziurę. Cały czas jednak martwiła się o Leah, bała się o to czy Marin, aby nie wymyśli czegoś dziwnego.
- Ciekawe, kiedy nas stąd zabiorą. – Powiedziała nie patrząc na koleżanki. – Mam nadzieję, że nie będziemy musiały wrócić całkiem pieszo, bo przed zmrokiem na pewno będzie ciężko. – Zatrzymała około metr od krawędzi osuwiska i rozejrzała dookoła.
Widać przyroda na razie nie próbowała się z nimi na siłę „zaprzyjaźnić”. Och całe szczęście! Problemy na starcie to najgorsze, co może być. Dołuje, demotywuje i sprawia, że najchętniej usiadłoby się na tyłku gdzieś pod drzewem i marudziło gapiąc w przestrzeń. A co, jak co, mimo podłego nastroju Cass chciała czerpać z tej „przygody życia” jak najwięcej przyjemności.
Odwróciła się i przyjrzała dokładnie Stinie i Mishel, po czym posłała im uśmiech godny największego cwaniaka w Magix i bez słowa zaczęła schodzić w dół z wprawą godną mistrza. Każdy jej krok był precyzyjny.
- Co ja robię? – Mruknęła pod nosem zdając sobie sprawę, że to głupota. – Cóż najwyżej zje mnie jakiś wielki robal i będzie po problemie. – Dodała.
Czy gadanie do siebie ma jakiś sens?
Nie ma, ale kto by się tym przejmował. |
|
_________________ Postać: Cassidy Moon
Przynależność: Czarodziejka
Nastrój: Nieco znudzona, skłonna gadać do siebie i kamienia, o ile będzie miał ciekawy kształt. Załączył jej się zmysł przetrwania wyhodowany na Darklight.
Ubiór: Prosty top, czapka z daszkiem, bojówki i trapery a wszystko w kolorze khaki.
Moc: <Ogień anielski>
Dodatkowa zdolność: Wyjątkowa nadwrażliwość na obecność magii.
|
|
|